Co słychać w kuchni?

środa, 21 sierpnia 2013

Wakacje chylą się ku końcowi, a ja napawam się ich ostatnimi dniami. Mam trochę pracy, ale w większości są to "papiery", które mogę robić w domu. Dom, to kuchnia. A w kuchni ostatnio sporo się dzieje, bo oboje staramy się zdrowo jeść, a to oznacza przygotowywanie posiłków w domu.

Na początek ciekawostka: omlet, który dla mnie jest bardziej jak ciasto niż omlet. W skład wchodzą 4 białka jaj, 2 żółtka, kakao, stewia, odżywka białkowa, twaróg, i coś tam jeszcze... Dziwne jedzenie dla pakerów ;) od razu wyjaśniam, że jada to mój Mąż, a nie ja :) Nie lubię omletów.


Jeden z moich ostatnich obiadków to placki cukiniowo-ziemniaczane popijane pysznym kefirem.
Składniki: 2 cukinie, 2 ziemniaki, 2 łyżki mąki, 1 jajko, ząbek czosnku, sól, pieprz. Są jeszcze lepsze, gdy doda się trochę twarożku. Smażyłam na patelni teflonowej lekko przetartej oliwą.



A tu koktajl wiśniowo- czekoladowy. Moje śniadanko :)

Będzie cały duży wpis o koktajlach, gdy będę miała zrobione więcej zdjęć :) Niedługo, mam nadzieję!

Koktajle jem na śniadanie (+1 kromka pieczywa) i na kolację (jako samodzielny posiłek). Waga spada, aż miło patrzeć, a koktajle są bardzo sycące dzięki zawartości otrębów. Otrąb? Otrębów? Zawsze mam z tym problem ;)


Wczorajsze ZEN osiągnęłam właśnie w kuchni :) Uwielbiam mieć czas i gotować.

Kupiłam 850 gramów pieczeni wołowej (w sklepie mielą na życzenie) i w domu wzięłam się do robienia klopsików.  Dodałam jajko, musztardę (krem z gorczycy z miodem), ketchup, sól, pieprz, suszone oregano i posiekaną gałązkę świeżego rozmarynu.


W międzyczasie na kuchence pyrkał sobie najprostszy na świecie sos pomidorowy- pomidory lima i czosnek. 


Z mięsa formowałam klopsiki o średnicy 2,5 - 3 cm, które układałam w plastikowym opakowaniu tak, by się nie dotykały i przekładałam woreczkami foliowymi.

Tak przygotowany zapas klopsików powędrował do zamrażalnika. Przyda się, gdy trzeba będzie zrobić szybki obiad, a lodówka będzie pusta :)

Oczywiście nie wszystko zamroziłam- jedna porcja była przeznaczona dla mnie na obiad!

Tak wyglądał mój gotowy obiad. Do klopsików ugotowałam sobie pełnoziarniste spaghetti oraz użyłam sosu z pomidorów i czosnku. Do tego kawałeczki pysznej mozzarelli.


Było to naprawdę bardzo smakowite i sycące danie :)


Mój najbliższy plan to ugotowanie odchudzającej grochówki ;) 

2 komentarze

  1. Świetny pomysł na danie z klopsikami. Szukam czegoś nowego, a tu proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi również podoba się danie z klopsikami :)
    Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń