Nowe buty do biegania! Nike Zoom Elite+ 6

środa, 31 lipca 2013

Wraz z Mężem podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu od nadchodzącego tygodnia porannych joggingów. Zachęcona niedawnym sukcesem joggingowym ;) postanowiłam zainwestować w nowe buty sportowe.

Do tej pory miałam tylko jedne buty, które służyły mi do treningów. To dość prosty i niedrogi model Nike Flex Trainer 2. Zapłaciłam za nie około 250 zł, bo nie czekałam na wyprzedaż (zakochałam się w tym kolorze i musiałam je mieć natychmiast!). Dla przypomnienia:


Buty te noszę od około 10 miesięcy i jestem z nich bardzo zadowolona. Nadal są w znakomitym stanie. Nie chcę w nich biegać z dwóch powodów: nie chcę ich pobrudzić i zniszczyć, a także są do biegania ciut za małe. Czytałam, że but do biegania powinien być o co najmniej pół rozmiaru większy od rozmiaru, który nosimy.

Marzyłam o butach, które miała na sobie Ewa Chodakowska w Skalpelu. Wygooglanie "Buty Ewa Chodakowska Skalpel" nic nie dało, dopiero hasło "jakie buty ma chodakowska skalpel"  przyniosło taki oto rezultat :D
To model Nike Zoom Elite+ (nie wiem czemu mylony z Lunarglide). Niestety w żadnym sklepie internetowym już ich nie znalazłam! Fanki Ewy pewnie już dawno je wykupiły :) To stara kolekcja.

Mój wybór padł na inne buty Nike, nowszy model Zoom Elite+ 6. Na wyprzedaży w sklepie internetowym zapłaciłam za nie 299 zł, mam nadzieję, że to dobra cena :) Buty podobno integrują się z aplikacją Nike+ (w bucie jest sensor), ale na razie nie mam pojęcia, jak tego trzeba używać :D Chyba pozostanę przy endomondo..


Zewnętrzny bok buta jest ciemnofioletowy:
Z wewnętrznego boku mają kolor jasnego fioletu:

Bardzo lubię buty do biegania z dużą amortyzacją. Różnica między starymi a nowymi butami jest w tej kwestii ewidentna :) Będę fruwać, a nie biegać!

Oto jak moje nowe buty prezentują się na żywo (zdjęcia zrobiłam telefonem):

Co ważne, te duże znaczki "swoosh" są odblaskami.


Kropkowany tył buta trochę kojarzy mi się z butami dla koszykarzy ;)


Bardzo się cieszę, że da się kupić w miarę ładne buty do biegania. Przez długi czas żyłam w przeświadczeniu, że buty do biegania muszą być brzydkie (naoglądałam się butów firmy Asics) ;)

Jak wam się podobają?

 Wolicie buty do biegania z amortyzacją, czy przeciwnie- z efektem biegu boso?



Fasolka po bretońsku- moja dietetyczna wersja :)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Ta Fasolka to mój sposób na zdrową, dietetyczną kolację. Wymyśliłam ją dawno temu będąc na 1 fazie diety South Beach.

Jest bardzo prosta w wykonaniu, znakomicie syci głód i bardzo dobrze smakuje. Jej przygotowanie nie powinno wam zająć więcej niż 25 minut (od momentu wejścia do kuchni do nałożenia na talerz). :)

Dietetyczna "Fasolka po bretońsku"
Składniki na około 3 porcje.

Potrzebne będą:
1 puszka białej fasoli
1 puszka pomidorów pelati (krojone lub całe)
10-15 dkg szynki drobiowej
1 średnia cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek extra vergine
Do smaku: sól, pieprz, tymianek, oregano, ketchup.

Wykonanie:
1. Pokroić cebulę w kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę, dodać wyciśnięty ząbek czosnku i pokrojoną w paski lub kostkę szynkę drobiową. Smażyć na małym ogniu przez ok. 2-3 minuty.
2. Dodać pomidory z puszki wraz z sokiem, gotować przez 10 minut.
3. Fasolę z puszki wrzucić na sitko i pod zimną wodą porządnie opłukać z zalewy. Dodać do gotującej się potrawy.
4. Fasolkę doprawić do smaku pieprzem, solą (uwaga, zazwyczaj już jest słona od fasoli), ulubionymi ziołami. Jeśli pomidory były kwaśne, dodać łyżkę ketchupu.
Gotowe!



Jest to szybki przepis dla zabieganych, stąd widoczne w przepisie półprodukty w puszkach. Ja staram się zawsze mieć puszki pomidorów i fasoli w mojej kuchni. Kupuję na promocjach, a potem leżą w szafce i czekają, aż dopadnie mnie głód ;) Myślę, że jak na taką szybką potrawę i tak ma w sobie sporo wartości odżywczych. :)


Mądre słowa o odchudzaniu!!!

Sama bym tego tak świetnie nie ujęła:
Myślę, że “dieta” i w ogóle całe odchudzanie i utrzymywanie wagi ma więcej wspólnego z psychologią czy socjologią niż jedzeniem. Ludzie jedzą z różnych przyczyn. Jemy za dużo, nie dlatego, że jesteśmy głodni, ale dlatego, że jedzenie stoi przed nami. Chyba każdy zaobserwował, że jak idzie po zakupy głodny to kupuje dużo dziwnych produktów, szczególnie fastfoodów i słodyczy. Jemy z nudów, z emocji, jemy dla towarzystwa, jemy “bo wypada”. Myślę, że warto zamiast ulegać tym wszystkim pokusom jeść po prostu tylko do momentu, kiedy przestajemy być głodni, niezależnie od tego, czy wypada, czy stoi przed nami jedzenie i co mówią emocje. 
(Autorką powyższych słów jest blogerka Artystka Klawiatury, oto link do pełnego wpisu)

Jak dla mnie cytat- kwintesencja.

Skąd mnie naszło na taki temat... Jestem na wakacjach w polskich górach. Jedzenie tutaj jest cudowne- zwłaszcza, gdy się już przeczytało gastronautów i wie się, gdzie należy iść ;) Nie wiem, czy to tylko kwestia lepszego apetytu na świeżym powietrzu, czy kompletnie puściły mi jedzeniowe hamulce. Dzisiaj się nie najadłam, tylko się NAŻARŁAM. Gdy po sutym obiedzie domówiłam szarlotkę, myślałam, że podołam. Pod koniec żałowałam. Czułam się źle fizycznie. Po co???
Łakomstwo to okropnie wstydliwa słabość, którą niestety widać po człowieku na pierwszy rzut oka.
Wiele razy chciałam już o tym napisać, ale nigdy się nie odważyłam. Chyba jestem uzależniona od jedzenia. :(

Podjadanie? Mnie to nie dotyczy? ...niech przekąski będą ZDROWE!

niedziela, 21 lipca 2013

Czytacie felietony Agnieszki Czerwińskiej?

Wczoraj przeczytałam felieton Agi o podjadaniu i z dumą stwierdziłam, że ten problem mnie nie dotyczy. 

Gdy jednak przed chwilą zrobiłam rachunek sumienia, to okazało się, że oprócz śniadania i obiadu wsunęłam jeszcze serek Danio, dwie pralinki czekoladowe, wafla ryżowego, banana, kawę bezkofeinową, małą drożdżówkę... i w sumie nadal byłam głodna.

Polecam Wam lekturę tego felietonu i refleksję nad tym, co zjadamy i zapominamy :)


Przekąski i dożerki to normalna sprawa, ale niech będą zdrowe!!! :)


Zdradzę Wam kilka pomysłów na przekąski idealne na lato, które dostałam od Jacka Bilczyńskiego. Ba, można nawet nazwać je dietetycznymi deserami!

Więcej znajdziecie w jego książce Fit jest Sexy!!


Przekąski (dobrze jeśli nie więcej niż 2 w ciągu dnia):
  • 2-3 wafle ryżowe z gorzką czekoladą
  • mały jogurt mrożony z dodatkiem orzechów
  • 200ml mleka sojowego naturalnego z 2 łyżkami lekkiego twarożku, sokim z cytryny, stewia i łyżeczką żelatyny (pozostawić na 3-4h w lodówce, powstanie forma deseru
  • lody z filiżanki truskawek, 100ml mleka sojowego lub lekkiego jogurtu, 1 łyżeczki żelatyny i słodzika/stewii (wszystko razem zmiksowane i pozostawione w lodówce na kilka godzin)
  • galaretka z 4-5 mocnych herbat owocowych, 500ml wody, dużej ilości stewii oraz 2 łyżeczek żelatyny



     
Na dzisiaj to tyle. A chcecie przepis na bezkarne dietetyczne czekoladowe muffiny, które smakują doskonale? :)

     
     
    

Endorfiny! Moje pierwsze 5 km ;)

środa, 17 lipca 2013

Przed chwilą przebiegłam moje pierwsze 5 km :) Nigdy nie wierzyłam, że dam radę! Zrobiłam to bez większego problemu!

Zaczęło się od tego, że straaasznie nie chciało nam się z Mężem iść dzisiaj na siłownię ;) Spędziliśmy leniwe popołudnie w domu i w pewnym momencie wspólnie stwierdziliśmy, że jest świetna pogoda na małą przebieżkę. Wyszliśmy z domu, włączyłam pulsometr, w kieszeni Endomondo, i spokojnym truchtem pobiegliśmy nad rzekę i dalej jej zielonymi brzegami.

Założyliśmy sobie, że ma to być trening aerobowy, więc de facto truchtaliśmy bardzo wolno- około 6,5 km/h czyli w tempie szybkiego marszu. Pokonanie tych 5 km zajęło nam ciut ponad 45 minut (jakąś chwilę zatrzymało nas czerwone światło). ;)


Może dla Was to nic, ale dla mnie- przypominam, osoby z 20 kg nadbagażu- to naprawdę coś. :) Przede wszystkim mega radocha :) Na coś się przydały te wprawki na bieżni i godziny na crosstrainerze :D

Ciężki tydzień :(

sobota, 13 lipca 2013

Dokładnie tydzień temu dowiedziałam się, że mój klub Fitness został zamknięty.
Dzień wcześniej byliśmy na treningu jak zawsze, wyszliśmy z euforycznymi wręcz nastrojami, szczęśliwi, z zamiarem przyjścia na trening w następnym dniu.

Nieoczekiwanie na następny dzień pojawiła się na Facebooku informacja o zawieszeniu działalności klubu do odwołania z powodu zajęcia sprzętu przez komornika. Co?????
 Klub wyglądał na prężnie zarządzany i znakomicie działający. Co się jednak okazało? Długi, niewypłacone pensje, nagle komornik, zajęcie sprzętów- klubowicze nic nie wiedzieli o problemach klubu.. dowiedzieliśmy się w momencie, gdy już nie było na czym ćwiczyć.
O nagłym zamknięciu klubu napisała nawet lokalna gazeta, umieszczając artykuł w dziale "Kontrowersje".


Przez pierwsze dni nie mogłam myśleć o niczym innym. Parę dni mi zajęło, by pozbyć się wybuchowej mieszanki uczuć: szoku, smutku i złości. Naprawdę pokochałam to miejsce, zaufałam tym ludziom i spędzałam tam kilka wieczorów w tygodniu przez ostatnie pół roku.... Ludzi z klubu znałam lepiej niż własnych sąsiadów.. Nagle to wszystko zostało mi odebrane i nigdy nie wróci. Nie byłam na to przygotowana, tym bardziej zabolało.

Dziś spotkaliśmy się prywatnie z naszym trenerem personalnym. Miło go było znowu zobaczyć. :) Co prawda od ostatniego razu, gdy go widzieliśmy, minął zaledwie tydzień, ale był to tydzień który wlókł się w nieskończoność.

Chyba nikt nie lubi tkwić w zawieszeniu, nie wiedząc, co dalej. Na ten moment niewiele wiemy, poza tym, że COŚ ma w miejscu dawnego klubu powstać, ale nie wiadomo kto nowym klubem będzie zarządzał, ani kiedy zostanie otwarty.

Teraz tułamy się więc po różnych siłowniach, szukając choć ułamka klimatu, jaki był w Fitness Młyn..


PS. W międzyczasie mój blog ukończył pół roku. Miał to być blog o odchudzaniu, ale jak na razie poza utratą 2 kg waga się nie zmieniła. Zmieniło się za to ciało. Straciłam mnóstwo centymetrów, ciało stało się jędrniejsze, pośladki bardziej podniesione i krągłe, brzuch zmalał, ramiona z galarety zrobiły się ładne, umięśnione (choć mięśnie nadal pod warstwą tłuszczyku). Zmieniło się też moje samopoczucie w swoim ciele :)

Tabela postępów z aktualizacją.


TALIA
BRZUCH
UDO
BIODRA
BIUST
RAMIĘ
(biceps)
2013-02-01
95
103
64
116
113
34
2013-02-25
93
103
64
113
113
32,5
2013-03-03
92
102
64
112
113
33
2013-03-30
90
101
63
110
112
33
2013-05-01
88
99
63
108
112
33
2013-06-01
86
97
63
108
110
32,5
2013-07-01
86
96
63
106
108
32,5