Catering dietetyczny- podsumowanie, wrażenia, przemyślenia

sobota, 10 sierpnia 2013

Zakończył się 5-dniowy okres testowania przeze mnie usługi cateringu dietetycznego. Mój organizm przeżył nie lada szok po ograniczeniu kaloryczności posiłków do 1200 kcal. Strach pomyśleć, ile zjadałam wcześniej. Myślę, że mogło to być 2200 lub nawet 2400 kcal.

W trakcie tego tygodnia byłam raz na godzinnym treningu aerobowym (bieżnia + crosstrainer) oraz dwa razy na treningu siłowym w superseriach, po którym wykonywałam 15-30 minut aerobów na crosstrainerze.

Po wielomiesięcznym okresie wagowej stagnacji waga wreszcie ruszyła w dół.

Przypomnę moją wagę początkową: 80,6 kg. Dziś rano moja waga pokazała 78,5 kg!!! W ciągu tygodnia ubyło mi 2 kilogramy!

Czas ocenić samą usługę dietetycznego cateringu :)

Plusy:
+ Schudłam ;)
+ Przekonałam się, jak można jedząc mało nie tyle przeżyć, ale mieć bardzo dużo pozytywnej energii;
+ Dostawy były realizowane terminowo, dostawca nigdy się nie spóźnił;
+ Taki catering to wielka wygoda, nie trzeba gotować, wystarczy wyjąć jedzenie z lodówki i odgrzać w mikrofalówce. Miałam dużo więcej czasu dla siebie.
+ Wszystkie produkty i potrawy były świeże, prawie wszystkie były smaczne (niechlubnym wyjątkiem były dwie surówki oraz bezsmakowa ryżowa sałatka na kolację, przy której się zbuntowałam i nie zjadłam).

Minusy:
- Nie dostałam obiecanego na stronie pakietu informacyjnego ("pakiet rad i wskazówek na temat odchudzania od Dr Marka Bardadyna, w tym plan posiłków, rady Dr Bardadyna dotyczące stosowania diety, listę produktów strukturalnych, Ćwiczenia Odmładzające oraz tabelę kontroli efektów kuracji").
- Miałam wątpliwości dotyczące zasadności użycia niektórych potraw, które otrzymałam (np. dostałam dwa razy biały ryż, choć w diecie strukturalnej zaleca się ryż brązowy lub dziki+parboiled). Wnioskuję z tego, że wykonawca cateringu oszczędza jak się da na produktach stosując ich tańsze, mniej zdrowe zamienniki.
- Cena. Nie stać mnie na płacenie na dłuższą metę 59 zł za dzień odżywiania. Wiadomo, że płacimy nie tylko za produkty, ale za dostawę, za to, że ktoś to przygotował, ugotował i musi zarobić.

Podsumowując, nie uważam zainwestowanych pieniędzy za stracone. Podczas tego tygodnia schudłam, były chwile, gdy byłam bardzo głodna, ale nie opuszczała mnie pozytywna energia.
Wejście w dietę było bardzo łagodne, nie bolała mnie głowa, nie było mi zimno, nie byłam osłabiona (tak miałam przy diecie South Beach).
Miałam też okazję do przemyśleń. Zamówienie cateringu o wartości energetycznej 1200 kcal dało mi do myślenia, jak dużo błędów popełniałam w moim dotychczasowym żywieniu i o ile za dużo w siebie wpychałam.

Mam na dzieję, że nie zmarnuję uzyskanych efektów i niedługo będę się Wam mogła pochwalić jeszcze większymi. Wczoraj wieczorem po treningu poszliśmy na zakupy. Kupiłam otręby owsiane, siemię lniane, pestki, różne orzechy, suszone morele i figi.

Dzisiejszy dzień zaczęłam od przygotowania sobie białego koktajlu i kromki pełnoziarnistego pieczywa z serem białym i pomidorem. Już wiem, że nie potrzebuję dwóch kromek z wędliną i fury jajecznicy smażonej na maśle. Do szczęścia potrzeba znacznie mniej :)

4 komentarze

  1. ciekawość doprowadziła do tego, że przejrzałam wszystkie te dni z dietetycznym cateringiem i wiesz co? nie popisali się. faktycznie cena nie jest jakaś wygórowana, dużo warzyw i owoców - ale w sezonie letnim to łatwe i tanie - śniadania to miałaś jakąś zgrozę, ja umarłabym z głodu.
    gratuluję 2 straconych kilogramów, w tydzień to piękny wynik!
    nadal będziesz stosowała dietę strukturalną?
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! To prawda, nie popisali się!
      Tak, zajawiłam się bardzo na dietę strukturalną. Zwłaszcza, że są efekty i że ta ilość jedzenia w zupełności mi wystarcza! Już drugi dzień sobie sama wszystko przygotowuję i jest o wiele smaczniejsze.. zwłaszcza koktajle! Na pewno pokażę parę koktajli wraz z przepisami :)

      Usuń
  2. to zawsze też może być coś ku inspiracji, sama się zastanawiałam nad takim cateringiem na początek ale chyba jednak wolę sama je przygotowywać :) fajne podsumowanie - dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dieta strukturalna jest naprawdę chyba najlepszą dietą jaka może być, bo po prostu polega na zdrowym odżywianiu :) Ja korzystałam z Dietety.com. Super sprawa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń