Podsumowania i nowe cele

środa, 17 grudnia 2014

Pora powoli spojrzeć na cele na 2015 rok. W 2015 roku stuknie mi trzydziestka. Te okrągłe urodziny chciałabym świętować w sposób szczególny. Szczegóły imprezy są jeszcze do dogrania, ale jedno wiem. Chciałabym wejść w tę kolejną dekadę szczęśliwa. Zadowolona z siebie. Chcę być taka, jaką widzę siebie w głowie.
Niejedna z nas mówi "Do trzydziestki się ogarnę" i ja też obiecywałam sobie, że do trzydziestki na pewno uda mi się trwale schudnąć. Na szczęście będzie to dopiero pod koniec roku ;)

Nie tracę wiary w to, że osiągnę mój cel. 2014 był dobrym rokiem. Bardzo się zmieniłam- głównie od wewnątrz.  Jesienią dopadł mnie gorszy czas. Wyrzuty do samej siebie, że przez brak sił zawalam to, co do tej pory dawało mi radość- naukę języka, siłownię. Ogarnęło mnie "niechcemisię", siedzenie cały wieczór na kanapie, oraz (niestety) ciąg słodyczowy - to odcisnęło widoczne piętno na mojej sylwetce. To jednak tylko 2-3 kg na plusie. Na szczęście tylko ja je widzę i wierzę, że lada moment uda mi się je zgubić. Najważniejsze to nie popadać w jeszcze większego doła, nie dopuścić, by w ruch poszło błędne koło. Mobilizacja, drobne, mądre zmiany i przede wszystkim nie biczowanie się za potknięcia. One są i będą. Nie jestem idealna.

Zapracowana

piątek, 5 grudnia 2014

Od października zaczęłam studia podyplomowe. Jakby mi było mało zajęć, od prawie pół roku mam nową pracę. Szumnie nazwane, ale pomaga mi trochę dorobić. Zabiera czas, ale daje ogrom satysfakcji.

Do czego jednak zmierzam :) Czas skurczył się niemiłosiernie. Co drugi weekend na zajęciach, do tego po pracy... druga praca. Doszło do tego, że o blogu zapomniałam :)

Bardzo mi miło, bo po zalogowaniu czekało na mnie kilka wiadomości z pytaniami gdzie się podziewam. :) Dzięki :*