Catering dietetyczny- dzień 2

wtorek, 6 sierpnia 2013

Zaczyna się kolejny upalny, letni dzień..

Godzina 9.15. Śniadanie.
Moje dzisiejsze śniadanie miało wygląd szpitalny :D Koktajl na mleku (chyba sojowym) krył w sobie siemię lniane, płatki (chyba owsiane), cząstki suszonej moreli i figi. Smak nie był za specjalny, ale koktajl okazał się bardzo sycący! Kromki (tzw. deski) posmarowałam serkiem i z własnej inicjatywy pokroiłam pomidora. Z czerwonym kolorem od razu lepiej :) Śniadanie dało mi poczucie mocnej sytości aż do 13.00.


 Na osłodę śniadania przekąska szumnie zwana drugim śniadaniem ;) Dzisiaj 4 kostki gorzkiej czekolady. Najlepsze, że nie zrobiłam zdjęcia, tylko ją zjadłam ;)

14.00 Obiad. Na obiad miałam pełnoziarniste spaghetti z sosem bolognese, a do tego surówka z białej kapusty. Spaghetti bardzo smakowite, tylko porcja maleńka! Surówki bardzo dużo, świeża i chrupka.
Naprawdę odpowiada mi smakowo to jedzenie, jest w sam raz doprawione. Obiad zjadłam z wielkim smakiem. Co nie zmienia faktu, że gdybym sama gotowała, to nałożyłabym sobie 3 razy więcej makaronu. ;)


Tutaj widać ile miejsca zajął makaron na małym(!) talerzu śniadaniowym. I to jest obiad!



Dziś na podwieczorek przygotowano dla mnie grejpfruta i rodzynki. Podwieczorek zjadłam dopiero po powrocie do domu o 18.30 (wciągnęły mnie sklepy) ;)


Po szpitalnym śniadaniu czekała na mnie przepiękna, kolorowa kolacja! Tym razem bez koktajlu, na kolację była sałatka z serem (chyba wędzonym)bez żadnego sosu, do tego kromka pieczywa chrupkiego, taka jak na śniadanie.


I co sądzicie o moim dzisiejszym menu? :)
Ja jestem pozytywnie nastawiona. Ale ale.. jutro trening! Mam nadzieję, że starczy mi sił!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz