Przemyślenia przy śniadaniu

poniedziałek, 16 września 2013

fot. pinterest

Zadowolenie z siebie, przypływ energii, poczucie kontroli nad życiem - to te dobre emocje;

Strach, panika, czarne myśli - to te złe.

Zarówno jedne jak i drugie przychodzą do mnie podczas odchudzania. Na zmianę, czasem parę razy dziennie. Emocjonalna sinusoida jest trudna do wytrzymania. Dlatego tak trudno zacząć.


Odchudzanie to jak duży projekt w pracy. Projekt "Ja". Wymaga planowania, wysiłku, inwestycji, czasu.

Planowanie.
Zaplanuj. Co będzie gotowane? Jaki plan posiłków? Co trzeba kupić? Dlaczego w tym sklepie są 2 regały z zupami w proszku i sokami w kartonach, a zdrowa żywność ściśnięta jest na jednej półeczce? Maliny już drogie, ale może jeszcze trochę kupię, odważę po 100 gram i zamrożę.

Wysiłek.
Jedź. Kup. Przydźwigaj. Rozpakuj.
Wyjmij. Umyj. Obierz. Posiekaj. Ugotuj. Poporcjuj. Umyj gary.
Pilnuj czasu. Wstajemy. Siku, ważenie: może być. Tabletka. Śniadanie. Do pracy biegnij. Herbata. Drugie śniadanie. Wytrzymaj. Obiad. Nie podjadaj. Herbata. Owoc! Znowu zapomniałaś? Kolacja.

Inwestycje.
Olej kokosowy, tylko extra virgin. Jest promocja? Bierzemy na zapas. Suszone morele normalne czy bio? Żurawina taka droga, a oni jeszcze walą do niej cukier i olej. Orzechy laskowe. W cenie złota. Nie podjadaj fig, wiesz ile one kosztują??? Przysługuje ci pół figi dziennie.

Czas.
Czemu tak wolno chudnę? W zeszłym miesiącu szło lepiej. Ta cholerna papryka gotuje się i gotuje. Dwie godziny w kuchni. Nie mam kiedy zjeść drugiego śniadania. Trening półtorej godziny, ale z dojazdem robią się już trzy. Jak ja mam to ogarnąć? Znowu niewyspana. Muszę lecieć do pracy, śniadanie dziś na wynos.

***

To jest mój sto pierwszy post. Blog powstał na samym początku roku, 4. stycznia. Nie miał nic wspólnego z noworocznymi postanowieniami, bo ja takich nie robię. Przez ten czas bardzo wiele się nauczyłam i powoli kiełkuje we mnie myśl, że być może kiedyś chciałabym się zajmować tym tematem zawodowo, jako coach odchudzania lub dietetyk. W tym roku mam jeszcze "za małe jaja", żeby się zdecydować na studia w tym kierunku, ale może w przyszłym, kto wie.

W moim pierwszym poście obiecałam opowiedzieć moją historię odchudzania i wkrótce wreszcie to zrobię. Tekst jest napisany, ale chcę go jeszcze przemyśleć. Mam nadzieję, że kogoś to zaciekawi.

1 komentarz

  1. Bardzo ciekawy post :)
    Co do Inwestycji , wymierz olej eko :)
    Ah i masz racje w Polsce ceny orzechów i suszonych owoców z kosmosu biorą ... :)

    OdpowiedzUsuń