Kosmetyki na lato w mieście :)

niedziela, 30 czerwca 2013

Gdzie byłam jak mnie nie było? Niestety nie na wakacjach (te dopiero za trzy tygodnie), tylko w pracy! Byłam naprawdę bardzo zajęta i nie miałam czasu na przyjemności takie jak pisanie bloga. Do przystopowania zmusiła mnie dopiero jakaś letnia grypa, która dopadła mnie wczorajszego wieczoru. To pewnie wina biegania nocą po mieście z gołymi nogami, podczas gdy na termometrze było tylko 14 stopni.. 

Dziś chciałam nie-fitnessowo napisać o tym, jakie kosmetyki towarzyszą mi podczas lata w mieście.
Tego lata mogliśmy już doświadczyć pierwszej fali okropnych upałów, które w wybetonowanym Krakowie są szczególnie dotkliwe. W pracy i w domu klimatyzacji brak (a na siłowni się zepsuła i w rekordowym momencie temperatura na siłce wynosiła +31 stopni!!), a jakoś przeżyć trzeba.

Zacznę od ochrony przeciwsłonecznej twarzy- co pod podkład?

Od wczesnej wiosny do późnej jesieni pod makijaż stosuję jeden jedyny preparat- matujący fluid ANTHELIOS AC z firmy La Roche Posay. Ma on tylko filtr SPF 30, ale jest przeznaczony dla skóry mieszanej  i tłustej, nie zapycha porów i znakomicie matuje, co przedłuża trwałość makijażu!

Anthelios AC ma konsystencję białego, dość wodnistego mleczka. Niestety jest dość drogi, ale można upolować go na promocjach w aptekach z dermokosmetykami. W Zikodermo jest teraz w świetnej promocji za 45 zł! 

O tym kosmetyku nakręciła filmik jedna z moich ulubionych blogerek, nissiax83 :)


Po nałożeniu Antheliosa AC stosuję mój "zwykły" podkład, Bourjois 123Perfect. Na niego również poluję w czasie przecen w drogeriach i kupuję na zapas. Ma ładne krycie, dobrze się nakłada i po utrwaleniu pudrem nie wymaga poprawek w ciągu dnia. A skoro o dobrym pudrze mowa...

Moje nowe odkrycie, w który już się zakochałam, to Puder Bambusowy z polskiej firmy PAESE. To najlepszy puder, jaki miałam w życiu!  Do tej pory używałam pudrów w kamieniu (które dawały tzw. "płaski mat") lub mineralnych pudrów sypkich. Mat utrzymywał się tylko kilka godzin i twarz wymagała w ciągu dnia wielu poprawek. Po każdej z nich makijaż stawał się coraz cięższy i wyglądał coraz bardziej nienaturalnie. 

Puder bambusowy matuje twarz na cały dzień, nawet podczas ogromnych upałów. W opakowaniu jest biały puder, który na twarzy staje się transparentny. To idealny produkt dla osób z tłustą cerą. Pomaga nie tylko zachować ładną, matową twarz, ale daje niesamowity komfort psychiczny podczas upalnych dni. Polecam aplikację pędzlem, bo dołączane do pudrów puszki zazwyczaj do niczego się nie nadają :) 
Można go kupić na stoiskach PAESE lub w sklepie internetowym za niecałe 34 zł.


Kolejna pozycja z mojego letniego niezbędnika to już nie kosmetyk, ale w zasadzie lekarstwo.


Wraz z rozpoczęciem lata zaczęła się u nas w Krakowie niestety inwazja komarów. Trzeba więc zaopatrzyć się w dowolny preparat odstraszający komary (a najlepiej komary i kleszcze, które czają się na nas nie tylko poza miastem..) oraz w żel łagodzący ukąszenia. Ten drugi kupiłam na promocji w Superpharm. Można go kupić również w drogeriach Rossmann i w aptekach za około 20-25 zł.

Jest to produkt homeopatycznej firmy Boiron i nazywa się DAPIS. Ma konsystencję przejrzystego żelu.  Szybko koi ból i swędzenie po komarzej uczcie. ;) 



Coś na koniec upalnego dnia...


Ostatnio postanowiłam skorzystać z promocji -20% w Sephorze (zniżka wysyłana newsletterem do stałych klientów) i szarpnęłam się na okropnie drogi kosmetyk, do którego wzdychałam dobre pół roku.

Mowa o peelingu firmy PAT&RUB z linii HOME SPA. Wielki słoik zawierający 500ml tego cukrowo-solnego cuda o zniewalającym, orzeźwiającym cytrusowo-rozmarynowym zapachu kosztuje aż 99 zł... Stówa za kosmetyk, który spłukujemy z siebie pod prysznicem! 

Na szczęście ze zniżką zapłaciłam za niego niecałe 80 zł i postanowiłam nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia ;) Ta nuta zapachowa bardzo, bardzo mi odpowiada, a sam peeling jest produktem niesamowicie dopracowanym, świetnie się go używa. 

Po zastosowaniu wystarczy delikatnie spłukać pozostałe drobinki cukru i soli, a następnie tylko lekko osuszyć ciało ręcznikiem (nie wycierać). Po peelingu pozostaje na skórze fantastycznie pachnąca, lekko natłuszczająca warstewka olejku. 

Bardzo polecam wam powyższe kosmetyki i preparaty, a zwłaszcza puder bambusowy, którego stosunek ceny do jakości wypada wprost rewelacyjnie. Dla osób ze skórą mniej przetłuszczającą się PAESE proponuje Puder Ryżowy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz