Domowe SPA :)

sobota, 26 stycznia 2013

Dziś na Facebooku jeden z profili opublikował taką świetną infografikę :)

Mój ulubiony sposób na domowe SPA to peeling kawowy: ziarna kawy (po parzeniu) zmieszane z oliwą z oliwek.. trzeba potem wyszorować prysznic, ale nie ma lepszego peelingu :)

Pewność siebie w fitness klubie

sobota, 19 stycznia 2013

Może to głupie, a może nie. Ładne ubranie ma duży wpływ na moje samopoczucie i samoocenę podczas ćwiczeń. Niełatwo jest wejść do sali pełnej szczupłych, zgrabnych gazeli, dźwigając na sobie kilkanaście kilo nadwagi, przykryte niezbyt wymyślnym  strojem i w rozczłapanych butach. Trochę łatwiej wejść do tej sali, gdy jest się ładnie ubranym.

Dopiero, gdy kupiłam sobie piękne, fioletowe buty Nike, poczułam pewność siebie na fitnessie. Potem dokupiłam piękną koszulkę w tym samym sklepie (przecenioną!) i mój humor jeszcze bardziej się poprawił. Strój pakuję do  ładnej, fioletowej torby (czarną oddałam Mężusiowi), na którą długo polowałam w internecie. Te parę ciuchów znacznie poprawiło moją pewność siebie na fitnessie i na siłowni i sprawiło, że chętniej tam chodzę.

Dziś w Nike`u kupiłam oddychające spodnie- długie, czarne, o kroju slim fit. Przecenione ze 169 zł na 99 zł. :) Wyglądam w nich całkiem fajnie, mimo moich nadprogramowych kilogramów. Spodnie są bardzo proste w formie, zawierają domieszkę bawełny i są przyjemne w dotyku. Kupiłam rozmiar L. Był jeszcze XL, ale nie musiałam go mierzyć. To budujące, że sklep sportowy robi ubrania w moim rozmiarze. Do tej pory miałam raczej negatywne doświadczenia (z Pumy i Adidasa), gdzie nie było na mnie pasującej odzieży sportowej.

Teraz jest świetny czas na skompletowanie/uzupełnienie/odświeżenie sportowej garderoby, bo przeceny zimowe są w każdym sklepie.  :)


Mój cel

niedziela, 13 stycznia 2013

Wyznaczyłam sobie cel: Chcę chudnąć 2 kg na miesiąc.

Cel niezbyt ambitny- powiecie. Ale za to jakże realny! Mało prawdopodobnym jest, bym popadła w zwątpienie i frustrację, bo 2 kg na miesiąc to cel bardziej niż wykonalny. Znam swoje tempo chudnięcia (w 2010/11 udało mi się schudnąć 12 kg) i wiem, że na pewno nie schudnę 4 kg w miesiącu,  jak zakłada większość diet.

Plan w mojej głowie wygląda tak:

10 stycznia: 82 kg (waga startowa)
10 Luty: 80 kg
10 marca: 78 kg
10 kwietnia: 76 kg
10 maja: 74 kg
10 czerwca: 72 kg (Tyle już by było super!)
10 lipca:  .... 70 kg ?
10 sierpnia: 68 kg ... realne???
10 września: 66 kg .. to już mi naprawdę wystarczy!!
10 października (?): 64 kg ?? Moja waga idealna.. na razie w taki wynik nie wierzę. Może uwierzę w trakcie?

Kolejne miesiące (i lata): Utrzymanie wagi!!!

Bananowe Pancakes

piątek, 4 stycznia 2013


Nie każdy lubi zwykłe naleśniki (na przykład ja!). Wystarczy kilka składników i kilkanaście minut, by stworzyć aromatyczne placuszki pachnące bananami i cynamonem.

Składniki:

1 banan
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka 2%
1 jajko
1 łyżka miodu (lub stewia)

Przyprawy wg uznania: cynamon, wiórki kokosa

Posypka: cukier puder, cukier cynamonowy, cynamon, kakao lub inne.

Przygotowanie:

1. W misce widelcem rozgnieść banana. Dodać pozostałe składniki i zmiksować blenderem na w miarę gładką masę (mogą pozostać grudki banana).

2. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju.



3. Pancakes odsączyć na papierowym ręczniku i podawać :)

 Smacznego :)


1.

Za każdym razem, gdy podejmowałam próbę odchudzania, miałam potrzebę, by o tym pisać. Czy do kogoś, czy do samej siebie- nieważne. Czytelnicy raczej mnie przerażają, pisząc bloga mówię jak do lustra, lecz to przecież leci gdzieś w przestrzeń.  

Tyle lat, tyle prób, tyle gadania i myślenia, i tak mało działania.

Nie wiem czemu, ale tym razem czuję, że będzie inaczej. Że się uda, że efekt będzie trwały. 

Zamierzam na bieżąco pisać jak mi idzie, oraz opowiedzieć (pewnie w odcinkach) moją dotychczasową drogę z odchudzaniem.

To na razie tyle. :)